20/06/2014

10. Film - X-Men: Przeszłość, która nadejdzie

Reżyser: Bryan Singer
Tytuł oryginału: X-Men: Days of Future Past
Czas filmu: 131 minut
Gatunek: Akcja, Sci-fi
Główni aktorzy: Hugh Jackman, Jennifer Lawrence, Michael Fassbender, James McAvoy, Ian McKellen, Patrick Stewart, Peter Dinklage

Opis filmu ze strony filmweb.pl:
Spektakularny film science fiction, ukazujący dalsze losy legendarnych superbohaterów, kulisy konfliktu między nimi i walki o akceptację. X-Meni łączą swe siły, by zawalczyć o przetrwanie gatunków w dwóch epokach. Znani z poprzednich części bohaterowie łączą siły z młodszymi wersjami samych siebie, znanymi z filmu "X-Men: Pierwsza klasa" i przenoszą się w przeszłość, by ocalić swoją i naszą przyszłość.

Kilka słów o kinowych wrażeniach:
Jedną z pierwszą myśli, którą miałam, gdy film się zaczął to: w końcu oryginalny ścieżka dźwiękowa wróciła! I już wiedziałam, że pokocham ten film. Bo gdy tak dobrze znane mi dźwięki wypełniły salę kinową dostałam gęsiej skórki i uśmiech nie schodził mi z twarzy.
Film rozkręca się niezwykle szybko. Nie mamy czasu na oddech, bo akcja pochłania nas od pierwszych sekund. Ale pomimo motywu przewodniego (wojny pomiędzy mutantami, a robotami zbudowanymi przez ludzi do celu ich absolutnej destrukcji), atmosfera filmu nie wydaje się depresyjna. Bohaterowie nie boją się od czasu do czasu zażartować i dodać filmowi nieco lekkości.
Zanim się wybrałam do kina, zastanawiałam się czy fakt, iż mamy tylu bohaterów w jednym filmie nie sprawi, że nie będzie nam na żadnym konkretnym zależało? Czy będzie ich za wiele, by się z którymkolwiek utożsamić i porządnie wkręcić się w fabułę? Otóż nie. Bo, Profesor Xavier jest dużo bardziej... ludzki. Bo już (jeszcze?) nie jest tym niezwykle mądrym, życzliwym staruszkiem, wzbudzającym we wszystkich szacunek. Jest młodym, zagubionym człowiekiem, na którym od samego początku niezwykle nam zależy. Współczujemy, rozumiemy jego tragedię, ale jednocześnie te same odczucia mamy w stosunku do jego absolutnego przeciwieństwa - Magneto, który wydaje się po prostu nie zrozumiany przez swoich przyjaciół.

Gadanie zapalonej fanki:
Wyjaśnijmy sobie coś. Jestem dumną fanką X-Menów. Dorastałam oglądając stare odcinki kreskówki X-Menów lecących na CartoonNetwork, oglądałam pierwszy i drugi film po kilkanaście razy, uwielbiam nowszą wersję kreskówki X-Men Evolution, ale do kina wybrałam się z otwartym umysłem, chcąc być obiektywna, ale jednocześnie pełna nadziei, że film mnie nie rozczaruje i zakocham się w fandomie od nowa. I własnie tak się stało. Bo X-Men: Days of Future Past stał się moim ulubionym filmem z serii.
Ten film jest o nadziei! Ma naprawdę dobre przesłanie. Bo czujemy desperację bohaterów i staramy się wierzyć, że wszystko skończy się dobrze. Kibicujemy im, by nauczyli się na nowo ufać, że jest jeszcze szansa, by nasze przeznaczenie się zmieniło. Film uczy nas także o tym, że powinniśmy się nauczyć decydować o swoim życiu, brać je w swoje ręce i nie pozwalać stereotypom i oczekiwaniom innych ludzi kierować naszymi postępkami.
Nawet w momentach mniej ekscytujących, byłam wciągnięta w to, co się działo na ekranie. Nie koniecznie potrzebowałam scen, w których Profesor X i Magneto się chcą pozabijać, bo te bardziej emocjonalne, pełne głębi momenty były równie porywające.
I w tym momencie trzeba po prostu przyznać, że film ma (zaskakująco) wzruszające chwile. Mutanci są zdesperowani, bo ich koniec jest bliski, więc wielu z nich gotowych jest oddać życie, by misja, która nakręca akcję filmu odbyła się pomyślnie.

Podsumowując:
Sceny akcji wymiatają, efekty specjalne są niesamowite, humor inteligentny (i przemawia szczególnie do tych z nas, którzy rozumieją nawiązania do komiksów), ale to gra aktorska sprawia, że ten film jest takim sukcesem.
Każdy, kto filmu jeszcze nie widział powinien to natychmiast naprawić!

Moja ocena: 10/10

12 comments:

  1. Ogólnie nie przepadam za filmami o bohaterach z niesamowitymi mocami itp. Wyjątkiem jest Iron Man. Uwielbiam Downey'a :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Właśnie stałaś się moją ulubioną osobą dzisiejszego dnia xD Fakt, iż nie przepadasz za tego typu filmami zostaje przebaczony za miłość do RDJ. Ot co.

      Delete
    2. Jak go nie kochać;) W Sherlocku Holmesie też jest boski.

      Delete
    3. Wieeeem. Uwielbiam filmy z nim. Widziałaś tę komedię Zanim odejdą wody? Wymiatał tam.

      Delete
    4. Świetna była! I ten gościu wiecznie po zielsku:D Ale w końcu jaskrę miał.

      Delete
  2. Jak byłam mała uwielbiałam kreskówkę z X-Menami, X-Meni i Spider-Man to były moje must have każdej soboty. Ostatnio wróciła mi faza, że tak powiem, na X-Menów, bo powtórnie obejrzałam filmy i przypomniałam sobie jak to kochałam <3 Nową część muszę obejrzeć i na pewno to zrobię :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ha! Cieszę się, że nie jestem jedyna. Ja też uwielbiałam oglądać kolejne odcinki z nowymi przygodami moich ulubionych superbohaterów ;)
      Koniecznie musisz zobaczyć nową ekranizację. Na pewno się nie rozczarujesz!

      Delete
  3. X-meni <3 zawsze uwielbiałam Wolverine, a Jackman odrywający tą postać to już w ogóle kosmos. Pozdrawiam cieplutko i w wolnej chwili zapraszam do mnie :) ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, Hugh Jackman jest idealny do tej roli. Nie wyobrażałabym sobie nikogo innego jako Wolverine'a.
      Dzięki, na pewno do Ciebie zajrzę ;)

      Delete
  4. fajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)

    ReplyDelete