Moim (bardzo optymistycznym) zadaniem na rok 2015 było przeczytanie około 25 książek. Nie sądziłam, że pomiędzy studiami i pracą uda mi się przeczytać nawet połowę z tej liczby, a jednak zaskoczyłam samą siebie bardzo satysfakcjonującym numerkiem 32! No to podsumujmy...
Przeczytałam 2 science fiction, 16 fantasy, 3 powieści młodzieżowych/romansów, 1 biografię, 2 literatury faktu, 3 powieści graficzne, 2 horrory, 1 poradnik, 2 komedie/satyry. Z tego 2 klasyki (których chcę czytać więcej, bo jak na razie mile mnie zaskakują), 8 książek już wcześniej czytanych (bo lubię wracać do ulubionych pozycji), 7 audiobooków (zaczynam się do nich przekonywać szczególnie w podróży) i 8 kontynuacji serii.

Największe rozczarowania: Lśnienie - Stephen King (książka mnie momentami zwyczajnie nudziła, wybaczcie fani mistrza horrorów), Carry On - Rainbow Rowell (nie zrozumcie mnie źle, dałam książce jakieś 7 na 10, ale spodziewałam się czegoś... więcej).


No na co chciałabym liczyć w tym roku? Krótko i na temat:
1. Mierzmy wyżej, przeczytajmy 30 książek.
2. Więcej recenzujmy (nie tylko książek, ale także seriali!).
3. Ogólnie więcej blogujmy. Chciałabym wrócić do postów tematycznych nie tylko na temat książek, ale także muzyki, kuchni czy innych hobby. No i chciałabym dokończyć pisać własne opowiadanie.
4. I czytajmy książki z gatunków, po które rzadziej sięgamy. Poszerzajmy horyzonty!